Biebrzański Park Narodowy, zachowując swoją tradycję, ogłosił 2015 rok „Rokiem suma”. Powodem takiego wyboru nie jest, jak zgryźliwi i członkowie „loży szyderców” komentują, podobieństwo dyrektora Parku do tego sympatycznego olbrzyma i to nie wyłącznie z powodu jego wąsów, ale potrzeba ochrony gatunku. Gatunku, którego wymiarowe osobniki coraz rzadziej można spotkań w wodach Biebrzy.
Sum pospolity (Silurus glanis), to największa ryba słodkowodna Europy. Osiąga długość ponad 2 m i masę ciała ponad 100 kg. Długie ciało jest pozbawione łusek, a duża, spłaszczona głowa ma silnie uzębiony otwór gębowy. Nad górną szczęką znajdują się dwa długie, a pod dolną, cztery krótkie wąsy. Płetwa grzbietowa jest silnie zredukowana, posiada tylko 3-5 promieni, zaś płetwę odbytową ma bardzo długą, sięgającą prawie do zaokrąglonej płetwy ogonowej. Ogon suma jest bardzo długi i stanowi 3/5 długości jego ciała.
Grzbiet, w zależności od środowiska, jest ciemny lub prawie czarny, czasem z zielonkawym, niebieskawym lub brązowawym odcieniem. Boki ma ciemnożółtawo-białe z wyraźnym szarobrązowym marmurkowym wzorem, brzuch szarobiały z ciemnymi nieregularnymi plamami. Sum poluje na ryby różnych gatunków, bywa także kanibalem. Czasem zjada małe ssaki, żaby bądź ptaki wodne, jednak większość jego pokarmu stanowią niewielkie ryby. Dojrzałość płciową osiąga w wieku 3-6 lat, a tarło odbywa od maja do lipca w temperaturze nie mniejszej niż 20°C. W pierwszym okresie swojego życia, a szacuje się, że może żyć około 80 lat, rośnie dosyć szybko, mogąc osiągnąć długość około 1 metra po około dwóch latach.
Polski oficjalny rekord wędkarski, to sum o wadze 105 kg i długości 253 cm (http://www.katowice.pzw.org.pl/wiadomosci/65790/60/zalew_rybnicki__nowy_rekord_polski_w_polowie_suma_253_cm_105_kg). Światowy zaś (potwierdzony, bo legendy o 500 kilogramowych okazach z delt Wołgi czy Dunaju, hm… J), to 144 kg i 278 cm długości (http://www.fishing-worldrecords.com/scientificname/Silurus%20glanis/show).
Tyle wiadomości encyklopedyczne, a jak żyje mu się w Biebrzy? To trudne pytanie, gdyż monitoring niekwestionowanego władcy i króla wód Biebrzy jest niełatwy.
Raporty z lat 1972 – 1978, sporządzane przez zawodowych rybaków Polskiego Związku Wędkarskiego, mówią o złowieniu w okresie tych siedmiu lat, łącznie ponad 5 ton sumów, co stanowiło 6,2% masy ogółem złowionych ryb. Z relacji i bardziej lub mniej wiarygodnych „opowieści” wędkarskich ogromne sumy były łowione przez rybaków, wędkarzy i niestety kłusowników. Mikołaj Samojlik w swoich „Legendach biebrzańskich”, opisuje jednego takiego ogromnego suma o imieniu Ślepiec (http://www.powiat.monki.com.pl/bobra/legendy/sum.html).
O równie legendarnym, ogromnym, sumie żyjącym nadal w rejonie mostu w Osowcu, także mówi się często i są nad Biebrzą tacy, co go widzieli, utrzymują, że go widzieli bądź twierdzą stanowczo, że mieli go już na haczyku. Nie podważając tych relacji, trzeba jednak zawsze pamiętać o wędkarskiej „miarce”.
Powołanie w 1993 roku Biebrzańskiego Parku Narodowego spowodowało zaprzestanie połowów przez zawodowych rybaków, dopuszczono jedynie ograniczone i licencjonowane, połowy wędkarskie. Zniknęły sieci rybaków, ale niestety pozostały te kłusownicze. Tych jest jeszcze sporo, pomimo ustawicznej i bezpardonowej walki prowadzonej przez Straż i Służbę Parku. Nad Biebrzą kłusownictwo, to niestety zła tradycja i przyzwyczajenie wielu już pokoleń. Jest to jedna ze znaczących przyczyn zmniejszania się stanu liczebnego populacji wielu cennych gatunków ryb w tym oczywiście i pożądanego suma.
Są wprawdzie tacy, którzy twierdzą, że to powstanie Parku wpłynęło na zmniejszenie się liczby ryb, bo „panie, przed parkiem, to tu ryb było, że ho, ho i oryle pływali, i rzeka była pogłębiana, koszona i czyszczona, a teraz nic nie wolno i ryby nie ma”. Takie opinie są całkowicie nieuprawnione i fałszywe, bo nie biorą pod uwagę bardzo, bardzo wielu negatywnych dla rzeki i jej bioróżnorodności czynników (rozwój przemysłowy, liczne zatrucia Biebrzy przez zakłady przemysłowe i komunalne, chemizacja i intensyfikacja rolnictwa, powstanie licznych sieci wodociągowych bez towarzyszących im kanalizacji i oczyszczalni, zmiany klimatyczne i zmniejszenie się globalnej liczby opadów przy wzroście temperatur, itd. itp.). Faktem jest jednak, że ryb w Biebrzy jest mniej, a w tym oczywiście i sumów.
Od 2003 roku, Park sprzedając licencje na połów ryb, prosi wędkarzy o sporządzanie rzetelnych rejestrów połowów. Połowy sumów od tego roku odnotowywane są sporadycznie i tylko w niektórych latach. W 2013 roku odnotowano w Biebrzy złowienie 7 sumów (od Dolistowa po Rutkowskie) o wadze od 2 do 7 kg (średnio 4,4 kg). Instytut Rybactwa Śródlądowego w sierpniu 2011 roku w Jegrzni i Biebrzy, przeprowadził odłowy doświadczalne – rezultat - odłowiono tylko jednego suma. W 2014 roku podczas przeprowadzonych nad Biebrzą 13 zawodów wędkarskich, nie odnotowano połowów sumów. Przypadek? Brak umiejętności wędkarskich? Niepoddawanie się dużych sumów elektropołowom? Nierzetelne rejestry? Być może, a być może biebrzański sum potrzebuje zwyczajnego spokoju i oddechu.
Biebrza jest naturalną rzeką, na tyle naturalną jak ukształtowała ją w ostatnich wiekach ekstensywna gospodarka i naturalna, nieagresywna oraz niedestrukcyjna dla środowiska, cywilizacja. Biebrzański Park Narodowy robi co w jego mocy, aby taką pozostała. Sporo tu naturalnych siedlisk dla tego giganta, sporo też naturalnego pożywienia, niech zatem będzie sporo sumów.
Od 1 stycznia 2015 roku, przez najbliższe co najmniej trzy lata sum znika z wykazu ryb, które można łowić w Biebrzy. Park bierze go pod całkowitą ochronę, a jednocześnie wykorzystując dostępne metody i współpracując z ichtiologami, wędkarzami oraz zaprzyjaźnionymi płetwonurkami, będzie monitorował bohatera 2015 roku – SUMA.
Osowiec-Twierdza 8, 19-110 Goniądz
tel. +48 857380620, 857383000
fax +48 857383021
e-mail: sekretariat@biebrza.org.pl